poniedziałek, 22 października 2012

Testowałam nową kawę Jacobsa: rewolucji nie ma, ale może zasmakować

W sympatycznej gościnie miałam okazję wypróbować nową kawę Jacobsa Millicano. Producent reklamuje ją jako rewolucję i zapewnia, że ''każdy kryształek kawy Millicano powstaje z połączenia kawy rozpuszczalnej z bardzo drobno zmielonymi ziarnami kawy'' a ''do zaparzenia kawy Millicano wystarczy gorąca woda. Natychmiast przygotujesz prawdziwą kawę, tylko bez fusów i zbędnego zamieszania''.

Millicano na oko wygląda jak zwykła kawa rozpuszczalna w drobnych kryształkach, ale w już zaparzonej można znaleźć mikrodrobinki prawdziwej kawy. Smak faktycznie jest pełniejszy i mogłabym zaryzykować stwierdzenie, że najlepszy ze znanych mi rozpuszczalnych kaw.

Z drugiej strony wciąż jest to kawa rozpuszczalna - produkt, który powstaje po zaparzeniu prawdziwej kawy, wysuszeniu jej i poddaniu przemysłowej obróbce. I nie ma się co czarować, rozpuszczalną powinniśmy stosować doraźnie np. w pracy, w podróży - tam, gdzie nie ma możliwości wykonania pełnowartościowej świeżej kawy w dobrym ekspresie czy kafetierze.

Millicano nie jest również najtańsza - np. w Carrefourze puszka 95 gr kosztuje 19,39 zł, 75 gr - 16,36 zł. Podsumowując: rewolucji nie ma, ale Millicano może znaleźć grono wielbicieli...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz