Miałam marzenie... Miałam marzenie, że naczelny Twojego STYLU czyta wpisy na profilu Stylu na FB i wie, że czytelniczki pomstują na kolejne okładki z kobietami-cyborgami, które wychodziły spod palców grafików komputerowych...
Nie wiem, czy czyta, czy przejrzał na oczy, a może graficy z TS są na urlopach, ale na okładce sierpniowego numeru mamy cudownie naturalną, ciepłą Kingę Preis. Ma zmarszczki, ma urocze piegi, nie ma spuchniętych ust. Ulga dla oczu. Przyjemność obcowania z Preis nie kończy się na okładce, bo można też przeczytać fajną rozmowę z nią.
W ogóle sierpniowy Twój STYL ciekawymi rozmowami stoi. Mamy dobry wywiad z Iwoną Guzowską. O dzieciństwie, początkach sportowej kariery, wejściu w politykę i nie opuszczaniu gardy - mimo że można by już odcinać kupony. Szacun.
Mamy ciekawą rozmowę z Wojtkiem Modestem Amaro, który zdobył pierwszą polską gwiazdkę w prestiżowym przewodniku Michelin. Wojtku, niech Ci gwiazdka kreatywności nigdy nie zagaśnie!
Ale naprawdę zaintrygował mnie wywiad z Brigitte Bardot. Ta ikona kina, mody, pop kultury ma dziś... 79 lat. Już w 1987 r. zorganizowała wielką aukcję, na której sprzedała większość cennych przedmiotów, które posiadała i przekazała pieniądze na fundację pomagającą zwierzętom.
Gdy się czyta, że piękna, znana i pożądana kobieta sprzedaje diament, który dostała od męża milionera, przed czterdziestką rezygnuje z kariery filmowej i bywania na salonach i żyjąc skromnie, zajmuje się ochroną zwierząt... myśli się: jak to, po co z tego rezygnować, przecież ludzie marzą o takim życiu.
Ale z drugiej strony mamy pytanie: gdzie byłaby teraz słynna BB z tymi pieniędzmi i blichtrem. Czy lepiej być nasączoną botoksem, po kolejnym liftingu, w otoczeniu pseudoasystentów i różnej maści doradców trzymać się kurczowo resztek sławy i życia? Czy może mieć za sobą kilka dekad życia spędzonych na robieniu czegoś ważnego wśród ludzi, którzy podzielają twoją pasję? Warto przeczytać wywiad z BB.
A jeśli już jesteśmy przy obiektach pożądania... Na deser historie karier najsłynniejszych na świecie szewców: Louboutina, Choo i Blahnika.
tak, to fakt ten nr też mnie pozytywnie zaskoczył :)
OdpowiedzUsuń